Owady to poważny problem nie tylko w środowiskach wiejskich, lecz także w miastach, gdzie dezynsekcja jest jedynym rozwiązaniem. Mitem jest, że występują tylko w zanieczyszczonym środowisku. W wielkich aglomeracjach również konieczna jest dezynsekcja.

Warszawa boryka się z plagą karaluchów i pluskiew, a także mrówek faraona. Owady te powodują liczne straty w żywności, roznoszą bakterie, mogące wywołać choroby, są przyczyną alergii; w ich odchodach mogą znajdować się drobnoustroje wywołujące tężec, toksoplazmozę, grypę jelitową, gruźlicę, tyfus, czerwonkę czy salmonellę; przyczyniające się do szybkiego psucia żywności, szkodniki roznoszą też larwy nicieni. Nawet jedna mucha może przenosić na swym ciele milion bakterii. Co więcej karaluchy czy prusaki uodparniają się na stosowane przez człowieka trucizny, dezynsekcja musi zatem polegać na kilkutygodniowej walce, stosowaniu oprysków, żeli, wygrzewania czy zamrażania – metod jest wiele, a każda dopasowana do zwalczania konkretnej grupy insektów.