Deratyzacja (Warszawa jest naszym placem manewrowym do zbierania doświadczeń) nie jest zabiegiem łatwym. Szczury to szkodniki wymagające wyjątkowego podejścia i doboru specyficznych metod działania.

Zanim pomyślimy o usunięciu zagrożenia, musimy uświadomić sobie fakt, że gryzonie to mistrzowie przetrwania. Wysoka inteligencja, umiejętność uczenia się i szybki cykl rozmnażania to podstawowe cechy, pozwalające na błyskawiczną adaptację do otoczenia. Ze względu na powyższe, deratyzacja nie jest tak prosta, jak się może wydawać.

Szczury uczą się na błędach, potrafią rozpoznać część powszechnie stosowanych trucizn a według niektórych danych są w stanie nawet mutować i się na nie uodparniać.

Część biologów potwierdza wysoką odporność gryzoni na promieniowanie (szczury miały rzekomo przetrwać próby atomowe, przeprowadzane na atolach koralowych). Ważną kwestią jest też szybki cykl rozmnażania. Samica szczura osiąga płodność po trzech miesiącach od urodzenia i jest zdolna do niemalże nieustannego wydawania na świat kolejnych miotów potomstwa.

Wnioski? Nasuwają się same. Skuteczna walka z tak wymagającym przeciwnikiem będzie prawie zawsze wymagać pomocy „z zewnątrz”.